
to jest dobre miasto
nie jest to nawet nowe miasto
bo wszystko już w nim kiedyś było
więc noszę ze sobą zegar
to jest pusty zegar
w nim nic się nie wskazuje
kiedy chodzę pomiędzy
to jestem tylko od i nigdy do
muszę tutaj (pisząc ten pamiętnik)
zapomnieć o marginesach
dwa i pół lata temu
tyczyliśmy w polu działkę sto na sto
czasami dotykaliśmy ręką ziemi
duży złodziej nosił worki z wapnem
mały ciągnął sanki po glinie
sklepowy (który patrzył zza firanki)
wyszedł przed dom zerkając pod nogi
krzyknął do wszystkich
i panie i panowie i dzieci
na szlaku igły płyta w gramofonie
na drodze szlaka
po drodze pieniądze
w kałuży nów księżyca zabarwiony na szaro
znów świeci się cudzym cieniem

🎧🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎧
Dodaj komentarz