myślą słowem uczynkiem
pierwszą kobietą jest eva
potem liebchen
a po nich najukochańsza elli
która stara się być przestrzenią
tworzy i poszerza horyzonty
jest towarzyszką
są też inne
bez nazwy bez sensu
mam zarazy marie malarie i węże
takie co tylko z eleganckimi mężczyznami
w kapeluszach
chodzą
to przez nie
różni depczą mi po piętach
powiedzmy że to także moi kochankowie
wracam dziś do polski
wiozę w podręcznym prezenty
pachnące krochmalone prześcieradła
ze szpitalnej pralni
brzmi to o tyle fajne że jest bezgranicznym
i nie tylko moim zaniedbaniem
wiersze
Dodaj komentarz