toruń '88
przechadzam się po mieście chodnikowym sobotnim krokiem
mroźno ja grzecznie uprzejmie uśmiecham się do niemki
przekonana schludnym odzieniem gestykuluje o zdjęcie
ja copernicus natürlich ku kuk lächeln bitte ohhh super
ręce mi zmarzły mogę objąć cię lampo wzrokiem ale nie całą
idę zaśnieżonym chodnikiem w kieszeni dla rozgrzewki
miętoszę nowiutkiego kopernika mróz szczypie w usta
jestem w wieku mocno przedchrystusowym łączę w życiu
kilka zalet ze szwabskim akcentem urok i zupełnie osobisty
checkpoint charlie do wypraw na tamten świat i z powrotem
tromsø 16.10.22
wiersze
Dodaj komentarz