wyruszam w drogę - mam drogę przy sobie

mam w błocie po deszczu kiedy buty
 zasysają się powietrzem
w pełnej piersi w pełnej gębie mam ją
i przyglądam się jak zdejmuje ze słońca zaćmienie
rozumiem ją
 w kilku językach rozpoznaję na zdjęciach w miastach
oddalonych o setki kilometrów
ciągle jestem dla niej bardziej niebem niż ziemią codziennie słyszę
jak bije się 
 z czasem 
o odpoczynek

na skraju wśród drzew ślady kół i wróbli trup
w stosie ziarenek piórek delikatnych jak jedwab
sprężyn kół zębatych i przypraw pachnących

Dodaj komentarz